I popłynęła nagle wielka ciemna woda,
Jakby ktoś winy nasze spłukać chciał do cna.
Po wsiach i miastach, parkach i ogrodach,
Niby kosmiczna wielka łza.
A przecież mówią, że gdy lato to pogoda.
Pęcznieją sady i żywicą pachnie las.
A popłynęła nagle wielka ciemna woda
I stanął zegar, ruszył czas.
Dlaczego my? Dlaczego tutaj? Czemu tak?
Pytamy ciągle jak pytają małe dzieci.
A odpowiedzi brak, a odpowiedzi brak,
Bo to jest wielka tajemnica rzeki.
A odpowiedzi brak, a odpowiedzi brak,
Bo to jest wielka tajemnica rzeki.
I popłynęła nagle wielka ciemna woda.
Jakby ktoś winy nasze spłukać chciał do cna.
Po wsiach i miastach, parkach i ogrodach,
Niby kosmiczna wielka łza.
I chociaż ponoć już o gwiazdach wszystko wiemy
I coraz dalej wybiegamy w swoich snach,
To tak naprawdę wcale nie umiemy odpędzić chmury,
Co nadciąga nad nasz dach.
Dlaczego my? Dlaczego tutaj? Czemu tak?
Pytamy ciągle, jak pytają małe dzieci.
A odpowiedzi brak, A odpowiedzi brak,
Bo to jest wielka tajemnica rzeki.
A odpowiedzi brak, a odpowiedzi brak,
Bo to jest wielka tajemnica rzeki.
Статистика страницы на pesni.guru ▼
Просмотров сегодня: 1