[Ref.] Najpierw schodzisz w dół, potem idziesz trochę w górę Przecież od zawsze marzyłaś żeby mieć w pokoju rurę Wiem co kryjesz pod kapturem Jak pachnie Twoja pussy Wiem, że chcesz ze mną to zrobić Wiem, że chcesz ale nie musisz [x2]
[Zbuku:] Siemanko, siema, hejka, hej, dobrze wiesz kim jestem Jestem tym typem który przyszedł zabrać Ci powietrze Chcesz wiedzieć jak się pieprzę kiedy szepczesz mi do ucha Myślisz, że jestem taki, i możesz mnie dziś oszukać No dobra, masz mnie tutaj, cóż, bo taki jestem Jestem niegrzeczny, więc lubię te które są niegrzeczne Nie powiem twojej siostrze, która przyszła razem z tobą Ze będzie to robić z moim ziomkiem tu, pokój obok Zagram moje solo, nie powiesz, mam przy tym tupet Kiedy rozpinam Ci stanik, a trzymam Cię wciąż za dupę Lubisz wciągać futer, najlepiej nie pomieszany Spoko jestem pochetany, nic nie dojde do Twej mamy Dobrze wiesz kiedy to gramy, zawsze gramy to głośno Melanże do rana, mania na, La Vida Loca, siostro Wprowadzę Cię w dorosłość, nie jesteś już tak młoda Zabiorę to, co Twój tato przez te 20 lat chował
[Ref.] Najpierw schodzisz w dół, potem idziesz trochę w górę Przecież od zawsze marzyłaś żeby mieć w pokoju rurę Wiem co kryjesz pod kapturem Jak pachnie Twoja pussy Wiem, że chcesz ze mną to zrobić Wiem, że chcesz ale nie musisz [x2]
Najpierw schodzisz w dół, potem idziesz trochę w górę [x2]
[Zbuku:] Jestem jebnięty, prowadzę dziwny tryb życia Jakbym za nic miał te prawa za które Bóg będzie mnie rozliczał Jestem typem typa, który w chuju ma tych typów, Co powiedzą ze to nie jest rap, bo do takich bitów Tą piątkę wprost z coffee(tu) którą przywiózł mi mój ziomek Zaraz sobie skręcę z niej joye, wejdę w bit, rozpierdolę Biorę majka to płonę i palę i w ogóle Jestem w najlepszej formie życia, bo nie miałem takiej wcześniej Widać po mnie agresję, nareszcie lecę po swoje Rozwijam talent jak zwoje, wpadam na scenę jak pojeb Wylej mi whisky i colę, choć wolę whisky i sprite'a Dwie kostki lodu, nie więcej, a wszystko to w samych majtkach Choć to życie nie bajka, biedny chce pożyć bogato W ten oto sposób co tydzień żegnam się z całą wypłatą Jebie mnie co Ty na to, dwadzieścia dwa lata za mną Jeszcze nadejdzie ta pora żebym się w końcu ogarnął
[Ref.] Najpierw schodzisz w dół, potem idziesz trochę w górę Przecież od zawsze marzyłaś żeby mieć w pokoju rurę Wiem co kryjesz pod kapturem Jak pachnie Twoja pussy Wiem, że chcesz ze mną to zrobić Wiem, że chcesz ale nie musisz [x2]
Najpierw schodzisz w dół, potem idziesz trochę w górę [x2]
[Kobra:] Ty i ja, i ten blat w kuchni Whisky, lód i ten blant w kuchni Face down, ass up Ty liżesz cipki? Nie wierze - chuchnij! (chuuu) La Vida Loca, mówiłem o tym już na Goldenerze Ricky Martin to gej, okej? Ja jestem na stówę hetero frajerze Zabieram te dupy na inną planetę jak VNM Noszę gotówkę bo znam cenę Opróżniam lodówkę z butelek Płynie szampan, leje go dziwkom bo sam nie lubię Młode kocury tu chcą poruchać, dlatego podają się za mnie w klubie Wchodzę z buta, wieczory panieńskie i akademiki I kiedy mówię, że possiesz fiuta, to jestem poważny jak techno viking Opróżniam flakon, krzyczę YOLO i puszczam pawie I szczerze pierdolę co o mnie pomyślisz Bo pierdolę wszystko i dobrze się bawię Choć ze mną dziwko, pokaże Ci pokój, Lech Wałęsa Czyj to pokój? W sumie nie wiem, I szukam tej pełnej butelki w kredensach Znajduję, odkręcam, polewam od serca Żyjemy chwilą bo żyje się chwilę I chcemy te chwile zachować jak zdjęcia