Dla idei ponieść śmierć - któż zna ideę lepszą? Ja jednak żyję, bo na próżno szukam ich. Gdy nawet znajdę coś, to inni się tak śpieszą, że na śmiertelny skok nie starcza mi już sił. Czasami myślę, że w tym cały jest ambaras; tak ogniem wiary płonąć, by podpalić stos, a jednak zanim spłonę, muszę dodać coś; Ponieśmy za idee śmierć, ale nie zaraz, śmierć tak ale nie zaraz.
Doradza przodków chór, by śpieszyć się powoli, na chwilę przerwać marsz, odpocząć choćby dziś, bo jaki zysk jest w tym, że się wyciągnie nogi, jeżeli jutro już nie będzie dokąd iść? Opóźniać każą zaś ten marsz taktyki prawa mówiąc, że nim Bogu duszę zechcesz dać, to najpierw stań i swą idee dobrze sprawdź. Ponieśmy za idee śmierć, ale nie zaraz, śmierć tak, ale nie zaraz.
Niejeden święty mąż, męczeństwo głosząc dzielnie, sam długo zwleka nim na szafot wdrapie się, bo dobrze wie, że tam jest raczej nieprzyjemnie, z daleka lepiej patrzeć w świątobliwy ce. Dlatego zanim się dopełni ta ofiara nierzadko egzekucji dokonuje czas - widocznie święty mąż powtarza też nie raz: Ponieśmy za idee śmierć, ale nie zaraz, śmierć tak ale nie zaraz.
Idea, jasna rzecz, wymaga poświęcenia, wyraźnie mówią to statuty wszelkich sekt. Jednego chciałbym wszak od ofiar wyjaśnienia: jak w tym zalewie słów rozpoznawały sens? Sztandarów łopot to już dla mnie zwykły hałas, a stosów blask - ciemniejszy niż piekielny mrok. Kto mądry widząc grób, czym prędzej skręca w bok. Ponieśmy za idee śmierć, ale nie zaraz, śmierć tak ale nie zaraz.
Na próżno płynie krew i próżne hekatomby, Mam ona niech nie żąda od nas ofiar złych, niech już nie grają nam martyrologi trąby, na ziemi raju nie zapewnią ścięte łby. Lecz Bóg nie zważa na to, ciągle chce nas karać, podsyca marzeń żar, na szańce każe iść, by śmierć, spragniona krwi, krew naszą mogła pić. Ponieśmy za idee śmierć, ale nie zaraz, śmierć tak ale nie zaraz.
Mesjasze ofiar i apostołowie śmierci, możecie pierwsi iść - błogosławimy wam! Ruszajcie naprzód tam, gdzie święty płomień świeci, niech najpierw każdy z was spróbuje tego sam. My o przedwczesny zgon nie chcemy już się starać, kostucha pragnie już wyznaczać sama los i byle komu swych nie daje ostrzyć kos. Ponieśmy za idee śmierć, ale nie zaraz, śmierć tak ale nie zaraz, Ale nie za-araz!