I nim wystygną pajęczyny lichtarzy w ciemności naszej inny żar się rozjarzy Inny zapłonie blask i będę czytać twoje oczy palcami Nic nie będzie przed nami za nami nic nic nic oprócz nas
A kiedy wszystko zgaśnie to wtedy jest najjaśniej, najprościej modlimy się rękami modlimy się ustami w ciemności jesteśmy niewidomi tylko sobie wiadomi to wszystko. Po omacku błądzący tylko siebie znający tak blisko bo ciemność to my sami, nie ma nic przed nami, nie ma oprócz nas i tylko nasze ręce, nasz dotyk i nic więcej nic więcej nikomu nikt nie kłamie wiemy siebie na pamięć to my to my....