Taki mały ptak, tak wysoko Pewno gniazdo ma w siódmym niebie Odlatuje ptak, nie wiem dokąd Jakby słońcu chciał drogę przebiec.
Taki mały ptak, tak wysoko Niesie w dziobku swym złoty kosmyk Pewno ukradł go, czyimś lalkom By ozłocić, mógł gniazdo wiosny.
Taki mały ptak z oczu znika Już nie widać nic, oprócz słońca Już nie widać nic A muzyka jeszcze w uszach brzmi Taki mały ptak, a muzyka niemilknąca Niemilknąca muzyka, muzyka.
Mały ptaku wróć, czy ci tutaj źle? Mały ptaku fruń, w zieleń łąk! Nie ma takich strun, ani fletu Co by świergot twój umiał zastąpić.