krótkie trzaśnięcie drzwi i echo jak żal długie minuty znów składają się w dzień na tym zdjęciu - to my bez masek i skarg bez bagażu tych słów nieczułych na łzę
potem znów będzie świt i wróżby ze snów twoje ciepło i ja i poranek nasz wina chłodnego łyk przypomni się znów w wieczór na żale dwa te, które tak znasz
gdy odnajdę ciebie na białych morzach gdzie uciekasz by milczeć i słuchać fali niech wysokie niebo oczy otworzy i przypomni nam tych tych, co kochali
znów zamykasz te drzwi i echo jak żal długie minuty znów składają się w czas wiem że potrafisz mi pokazać ten żar w ciszy morza bez słów obudzić go w nas
gdy odnajdę ciebie na białych morzach gdzie uciekasz by milczeć i słuchać fali niech wysokie niebo oczy otworzy i przypomni nam tych tych, co kochali