ach? moj Jezu, jak Ty kleczysz- w Ogrojcu zakrwawiony.- tam Cie Aniol w smutku cieszyl, skad byl swiat pocieszony. Ach, moj Jezu, jakies srodze. Do slupa przywiazany,- za tak ciezkie grzechy nasze,- okrutnie biczowany. Ach, moj Jezu, co za bolesc cierpisz w ostrej koronie, Twarz Najswietsza zakrwawiona, glowa wisi, w Krwi tonie. Ach, moj Jezu, gdy wychodzisz na Gore Kalwaryjska, trzykroc pod ciezarem Krzyza, upadasz bardzo ciezko. A gdy moj, najmilszy Jezu, na Krzyzu juz umierasz, dajesz Ducha w Ojca rece, grzesznym niebo otwierasz.