Kiedy patrzę hen za siebie W tamte lata co minęły, Czasem myślę, co przegrałem Ile diabli wzięli, Co straciłem z własnej woli Ile przeciw sobie Co wyliczę to wyliczę, Ale zawsze wtedy powiem, Że najbardziej mi żal.
Kolorowych jarmarków, Blaszanych zegarków Pierzastych kogucików Baloników na druciku, Motyli drewnianych, Koników bujanych, Cukrowej waty I z piernika chaty.
Gdy w dzieciństwa wracam strony Dobre chwile przypominam, Mego miasta słyszę dzwony, Czy ktoś czas zatrzymał I gdy pytam cicho siebie, Czego żal dziś tobie, Co wyliczę, to wyliczę, Ale zawsze wtedy powiem, Że najbardziej mi żal.