Как хорошо путешествовать с балладой (Cygańska ballada)
Czy słońce na niebie, czy wieczór zapada Wędruje po świecie cygańska ballada. I śpiewa wędrowcom w zielonych dąbrowach, jak dobrze z balladą wędrować. Laj, laj... Jak dobrze z balladą wędrować.
Usiądzie ballada przy ogniu wędrowca I wrzuci do ognia gałązkę jałowca. Kto raz się zachłysnął podobnym zapachem, Ten nigdy nie uśnie pod dachem. Laj, laj... Ten nigdy nie uśnie pod dachem.
Wędruje ballada bez płaszcza i boso, Zasypia z księżycem i budzi się z rosą. I doli cygańskiej na żadną nie zmieni - Melodia szerokich przestrzeni. Laj, laj... Melodia szerokich przestrzeni.
Niejeden próbował namówić balladę, By poszła do miasta i wzięła posadę, Że tam ją czekają przyjęcia i bale, A tutaj marnuje swój talent. Laj, laj... A tutaj marnuje swój talent.
Zaśmiała się lekko cygańska ballada, Nie dla niej kariera, nie dla niej estrada, Bo w mieście balladom jest duszno i obco I któż by zaśpiewał wędrowcom ? Laj, laj... I któż by zaśpiewał wędrowcom ?
I poszła ballada na wieczną wółczęgę I śpiewa wędrowcom cygańską piosenkę. Wieczorem pod jednym sypiają namiotem I nigdy nie przyjdą z powrotem. Laj, laj... I nigdy nie przyjdą z powrotem.
A kiedy wędrowcy do miasta odjadą, Zostawią cię w lesie, cygańska ballado. I może po roku pod starym namiotem Odnajdą balladę z powrotem. Laj, laj... Odnajdą balladę z powrotem.