Kiedy patrzę, hen za siebie W tamte lata, co minęły Czasem myślę, co przegrałem Ile diabli wzięli Co straciłem z własnej woli Ile przeciw sobie Co wyliczę, to wyliczę Ale zawsze wtedy powiem Że najbardziej mi żal...
Refren: Kolorowych jarmarków Blaszanych zegarków Pierzastych kogucików Baloników na druciku Motyli drewnianych Koników bujanych Cukrowej waty I z piernika chaty.
Gdy w dzieciństwa wracam strony Dobre chwile przypominam Swego miasta słyszę dzwony Czy ktoś czas zatrzymał? I gdy pytam cicho siebie Czego żal dziś tobie? Co wyliczę, to wyliczę Ale zawsze wtedy powiem Że najbardziej mi żal...
Refren.
Tyle spraw już mam za sobą Coraz bliżej jesień płowa Już tak wiele przeszło obok Jest już co żałować Małym rzeczom zostajemy W pamiętaniu wierni Zamiast serca noszę chyba Odpustowy piernik Bo najbardziej mi żal...
Refren. (2x)
-----------------------------------------------
Оглянуться кто не в праве, Вспомнить словно сквозь сон, Что нашел он, что оставил, Что запомнил он. Время мчится, словно всадник На горячем коне, Но сегодня мой избранник, Отшумевший звонкий праздник, Вспоминается мне.
Припев: Этой ярмарки краски, Разноцветные пляски, Деревянные качели, Расписные карусели. Звуки шарманки, Гаданье цыганки, Медовый пряник, Да воздушный шарик.
Мчится всадник прямо в осень Hе замедлит свой бег Кто-то скажет, кто-то спросит Как ты прожил свой век? Я стараюсь, успеваю Hо нахлынет печаль Где-то шарик мой летает И медовый пряник тает Ах как жаль, ах как жаль