Tak dobry bit, Ryśko jestem w szoku, znowu wychodzę z mroku, ziom pokój. Nawijam se, kiedy myślę se nawinąć, lecę z przekminą, przekaz skurwysynom. Że wjeżdzam tu z bombą, tu zaraz wypierdoli, prawdziwa siła, techniki się nie boi (co?). We łbie mi sie roi od częstochowskich rymów, przynajmniej mogę se wybierać aż z tylu. Lecę w dobrym stylu, bo lecę po swojemu. Robię co ja chcę jak Julian Lemur król, spoza systemu roztańczony madafaka. Co jest kurda lepiej śmiać się czy płakać. Wjeżdza moja bragga na kozackiego tracka, a ciebie w to boli, jakbym kopnął cię w siusiaka. Ale większa padaka to to co się tu dzieje, geje, chorzy ludzie, a nie przyjaciele. Normalna rodzina to gdzie mama i tata. A nie żeby tacie tata do dupy wkładał. (eej) Zmieniam temat, bo nie wypada. Zrobiło się niesmacznie, a ja jeszcze chcę pogadać. Po pętli polatać, okularki zakładam. I obserwuję światopoglądy z lotu ptaka Arab, hetero-sapiens sapiesz się, bo nie łapiesz o co chodzi, a przecież jest okej.
REF:// Arab
Płynie sobie rap tu bratku, płyniemy na jednym statku. Płynie sobie rap tu bratku, płyniemy na jednym statku. Płynie sobie rap tu bratku, płyniemy na jednym statku. Płynie sobie rap tu bratku, płyniemy na jednym statku.
BEDI:
Wchodzę rozpierdol jest, beng beng Niesie mnie pewność siebie, nie mów mi, że nie Notabene chce wejść na sam szczyt, sprawdź tabelę Czas na kwit może przyjdzie, nie to nie - mnie to jebie Mam już inne cele to w nie mierzę Wbija snajper na wierzę, ustrzelę okazję Co nagle to po diable, ja se poczekam Jeszcze się miniemy przyrzekam Chryzantemy złociste pół litry w pizdę Cygiety w komin i dwa fety czystej Dzwoń na milicję, my są poza kontrolą Ja mój kolo co smaży grube lolo Co dałem blokom i co one mi oddały Nigdy nie dadzą rady pojąć metro pedały Jak kropla rzeźbi skały tworze swój posąg w nutach Wchodzimy z buta ?impetie, ZRWP, DJ skumaj joł.
REF:// Arab
Trzech typów, trzy światy, bit, majk i statyw Spisane teksty płyną sobie rapu tu Arab, Bedi, Guli a ty nie dasz rady nasz zatrzymać, więc posłuchaj.
GULI:
Czytaj ze brak mi słów, skumaj wyrazy Czytaj, bo wkurwienie wypisane mam na twarzy Możesz się obrazić i sypać komentarzami A z kolegami na bani będę śmiał się z tego najebany Co mogę poradzić, doradzić to wszystko na nic Stosunek mam taki, by zawsze jebać te dobre rady Pijanymi freestyle'ami niszczę ciebie ciężkimi działami Niszczę punchami, jak na nerwy cwel działami Chcieli mnie zranić, udało im się stary Bo słabymi wersjami sprawili, że moje serce krwawi Mówią, że nie czuję nic, mylą się, są pojebani Nie mogę mieć w głowie nic, skoro mam najebane w bani Tak myślę sobie, czaisz, robię to od niechcenia Co dla ciebie znaczy to dla mnie jest kurwa bez znaczenia Tak towarzyski, że mówię cześć im na do widzenia, siema I szansy nie zostawiam nawet cienia Nie wiem dokąd zmierzam i jaki jest tego powód Trafiam kurwa w serca, często nie mogę trafić do domu Nadal jestem w szoku, stoję z boku co widzę Płacze typ, że dupa mu się wali, kurwa mi się wali życie Zostawię coś po sobie nie tylko w zeszycie Zostawię coś więcej niż kwiaty i znicze, widzicie Te życie jest piękne, dzięki muzyce będę żyć wiecznie i nigdy nie zdechnę (Ah)
REF:// Arab
Płynie sobie rap tu bratku, płyniemy na jednym statku. Płynie sobie rap tu bratku, płyniemy na jednym statku. Płynie sobie rap tu bratku, płyniemy na jednym statku. Płynie sobie rap tu bratku, płyniemy na jednym statku.