Ref. Dzień po dniu, Jak w szklanym akwarium zamknięci tu, Pełni wątpliwości pytań o klucz, Wciąż szukamy prawdy pytając, czy już opuścił nas Bóg.
Dzień po dniu, Jak w szklanym akwarium zamknięci tu, Pełni wątpliwości pytań o klucz, Wciąż szukamy prawdy pytając, czy już opuścił nas Bóg.
(Bob One.)
Układamy szczęście swe ze sławy poklasku i kwitu, To jak by grać \"Jenge\" układając laski dynamitu, Lont płonie to już tylko kwestia chwil, Zanim nasze kwestie urwą, gdy w końcu urwie się nam film Walter Mitty, czy to życie czy bajka W świecie obojętności \"Minecraft\" czy \"Mein Kampf\" Za dużo nudy to budzi puste emocje Za długo znam ludzi by mówić nic co ludzkie nie jest obce Nie pytaj w którą stronę idę, uśmiech włóczęgi Dla mnie im dalej tym bliżej, miliony dróg do śmierci Tak mało czasu mam, a tak dużo go tracę W mojej klepsydrze niema podstawki, są tylko palce Znowu trzeba wstać, znowu trzeba żyć Pcha nas ta siła w butach z betonu chcemy do nieba iść Jakoś się ułoży, więc układam sprawy w stos Leję benzyną zapalniczka strzela, teraz płoń
Ref. Dzień po dniu, Jak w szklanym akwarium zamknięci tu, Pełni wątpliwości pytań o klucz, Wciąż szukamy prawdy pytając czy już opuścił nas Bóg.
Dzień po dniu, Jak w szklanym akwarium zamknięci tu, Pełni wątpliwości pytań o klucz, Wciąż (Okey) szukamy (Okey) prawdy (okey) pytając czy (Ej! Ej!) już opuścił nas Bóg (yyy).