Pamiętam prawie wszystko Twój nieświeży oddech Gdy leżeliśmy nad Wisłą Pamiętam też jak zapomniałeś Mnie odebrać po zabiegu ze szpitala Pamiętam jak wytarłeś się smalcem W moją pierwszą, jedyną sukienkę z kokardą Też tego raczej nie zapomnę Jak na działce moją mamę poparzyłeś wrzątkiem
I pomimo to nie widzę przeszkód Byś mnie maltretował jeszcze lat dwadzieścia I pomimo to nie widzę przeszkód Byśmy byli ze sobą jeszcze dwieście lat
Pamiętam prawie wszystko Obrzygałeś cały parkiet, choć przyniosłam tobie miskę Pamiętam Twoje słone dłonie Herbatę z solą, ziemniaki posłodzone. Pamiętam, bo mam dobrą pamięc Jak mnie wziąłeś na barana I potknąłeś się o kamień A tego sobie nie przypomnę Kiedy pomyślałam, że i tak jest chyba dobrze
I pomimo to nie widzę przeszkód Byś mnie maltretował jeszcze lat dwadzieścia I pomimo to nie widzę przeszkód Byśmy byli ze sobą jeszcze dwieście lat