Hej, poczęstuję Cię dziś rozgoryczeniem, Będziesz je spijać wprost z mych ust, Dom, to nie miejsce lecz stan, Jestem bezdomna, ćwiercią piersi oddycham znów.
Gdzie? Gdzie to jest? Gdzie to jest? Gdzie? Gdzie to jest? Gdzie to jest? Gdzie? Gdzie to jest? Gdzie to jest? Gdzie? Gdzie to jest? Gdzie to jest? No gdzie? Gdzie to jest? Gdzie to jest? Gdzie? Gdzie to jest? Gdzie to jest? Gdzie? Gdzie to jest? Gdzie to jest? Gdzie? Gdzie to jest? Gdzie to jest? No.
Hej, guru w szaliku z piór, Ten złoty piach, ten za paskiem lotosu kwiat. Sens... Ty sensem nie czaruj mnie, Nie próbuj uwieść sztuczką tanią jak łach, jak łach, jak łach.
Gdzie? Gdzie to jest? Gdzie to jest? Gdzie? Gdzie to jest? Gdzie to jest? Gdzie? Gdzie to jest? Gdzie to jest? Gdzie? Gdzie to jest? Gdzie to jest? No gdzie? Gdzie to jest? Gdzie to jest? Gdzie? Gdzie to jest? Gdzie to jest? Gdzie? Gdzie to jest? Gdzie to jest? Gdzie? Gdzie to jest? Gdzie to jest? No.