Jeden tramwaj pod górę się wspinał, Drugi z góry katulał się w dół. Stryjski park tonął cały w jaśminach, Zapach bzów po ogrodach się snuł, Rój gołębi wiecował na Rynku, Król Jan III z pomnika się śmiał, Fiakry stały przed Georgem w ordynku, Batiar nocą sztajerka mi grał...
Moje serce zostało we Lwowie, W moim mieście zieleni i wzgórz, A ja chodzę po świecie i ten żal ciągle mam, I zapomnieć nie mogę, że kiedyś, że tam... Moje serce zostało we Lwowie, Dzieli nas tysiąc lądów i mórz, Zatrzymałem się w drogi połowie, Chciałbym iść, a tu dojść ani rusz.
Jeszcze dziś, jeszcze wciąż mi się zdaje, Chociaż obcy pod stopą mam bruk, Że to wczoraj jechałem tramwajem, Który wolno pod górę się wlókł... Że to wczoraj w pasażu Hausmana Za dwie szóstki kupiłem kiść bzu, Że to wczoraj w gałęziach kasztana Lwowski słowik mi śpiewał do snu...
Moje serce zostało we Lwowie, W moim mieście kasztanów i bzów, A ja chodzę wśród ludzi samotny przez świat, Tyle dni i tygodni, miesięcy i lat. Zatrzymałem się w drogi połowie, Okradziony z mych marzeń i snów, Ale czekam na dzień, gdy we Lwowie Ze swym sercem połączę się znów.