Wielu na to czekało, kilku innych nie chciało Saga trwa pierwszy album Killaz Group przetrwało Gdy nielegal wydało to w Poznaniu zadrżało Zbyt wielu ludzi zazdrością się kierowało Dlaczego tak się działo, coś im nie pasowało Strach przed konkurencją wielu by powiedziało Tak to wyglądało i czy będzie tak nadal? Nie wiem, na pewno będzie trwała saga Zazdrość to gówniana wada A wokół czai się fałsz i zdrada Już nie mówię o układach rządzących tym biznesem Jedna dobra rada Nigdy nie przejmuj się tym co ktoś o tobie gada Liczy się tylko prawda, a kłamstwo ma krótkie nogi Mówię prosto w oczy - o tym co mnie wkurwia i boli Czy się komuś to podoba czy nie, mnie to pierdoli Kaczor twardo po ziemi stąpa i twardo na niej stoi
Czy ty jesteś graczem, czy też może nie Każdy z moich ludzi bardzo dobrze wie Że ja jestem szejkiem w moim mieście Wznieście ręce w powietrze!
Czy ty jesteś graczem, czy też może nie Każdy z moich ludzi bardzo dobrze wie Że ja jestem szejkiem w moim mieście Wznieście ręce w powietrze!
Rym zajebisty, jak kanion Kolorado Potężny jak tornado G.R.U. desperado Znów groźny jak delgado, wkraczam rymów paradą Zapraszam na podróż z hardcorowym papą Eskapadą, estakadą, estradą Hardcorowy torreador, rymów eldorado G.R.U. eskobaro jak Las Vegas parano Kuzynom służę radą jak Karl Estepano Jak Sony Grovano, jak Lucky Luciano Grunwaldzkie komando pod czarną badaną Saluto sąsiadom, bombarduję kanonadą Rymów Iliadą z mą familiadą Co wy na to, to grunwaldzki szach, a ja dolla Święta wojna jak pierdolonych Hezbollah Terrorysta rymów, chyba kumasz bazę synu Jak Saddam Husajn pozostawiam słupy dymów Od słów do czynów rozpierdalam skurwysynów Z grunwaldzką familią wpływową jak El-nino A ten rym yo, czyni swą powinność Białasy też to czują, te wersy cię hipnotyzują Jak Huddini, skurwielu nie możesz mnie za to winić Będę tak czynić, chcę się wybić
Czy ty jesteś graczem, czy też może nie Każdy z moich ludzi bardzo dobrze wie Że ja jestem szejkiem w moim mieście Wznieście ręce w powietrze!
Czy ty jesteś graczem, czy też może nie Każdy z moich ludzi bardzo dobrze wie Że ja jestem szejkiem w moim mieście Wznieście ręce w powietrze!
Jestem Wall-e, chcesz spróbuj się śmiertelniku Na moim śmietniku nie zdążysz zrobić uniku Widziałem ofiar bez liku, nie jesteś siebie pewien Pilnuj swego sklepiku, spuść z tonu chłopczyku Nie mam nerwowego tiku, synu najpierw tłumaczę bez krzyku Jeśli chcesz kozaczyć spotkamy się po zastrzyku Ej, ej, środkiem ulicy idę gdy chcę, a nie po chodniku Bo trzymam rękę na pulsie facet, a nie w nocniku Co chcesz to mów nieszczęśniku, z gówna nie będzie pomników K.A.S.T.A.
Czy ty jesteś graczem, czy też może nie Każdy z moich ludzi bardzo dobrze wie Że ja jestem szejkiem w moim mieście Wznieście ręce w powietrze!
Czy ty jesteś graczem, czy też może nie Każdy z moich ludzi bardzo dobrze wie Że ja jestem szejkiem w moim mieście Wznie