Jedziemy w górę mapy, morze jest na północy A z nami leci ziemia jak wystrzelona z procy Wiem, że do mnie mówisz, wiem i wszystko słyszę Nie mogę odpowiedzieć, przy drodze drzewa liczę
hej hej na pierwszy rzut oka hej hej nie widać, że kocham hej hej na pierwszy rzut oka Nie widać, że cię kocham
hej hej na pierwszy rzut oka hej hej nie widać, że kocham hej hej na pierwszy rzut oka Nie widać, że cię kocham
Śledzę jak kabli linie zbliżają się do siebie A potem oddalają na zachmurzonym niebie Zaparowane szyby, palcami po nich piszę A ty coś do mnie mówisz, nie bij wszystko słyszę
hej hej na pierwszy rzut oka hej hej nie widać, że kocham hej hej na pierwszy rzut oka Nie widać, że cię kocham
W krainie nigdzie-nigdzie zaplątany sam w sobie Trochę egoistycznie siedzę i nic nie robię Ciało jest obecne, grzeczne i na kanapie Duch wolny się wyrywa i hula razem z wiatrem
Krzyczysz, że chowam się przed tobą i jestem skryty Lub chcąc być blisko ze mną solidarnie milczysz Kochając i się złoszcząc znosisz to cierpliwie Ja też cię bardzo kocham, tylko trochę autystycznie
Wiem o tym wszystkim, ty chyba też wiesz I choć nie płaczę przy tobie, coś między nami jest Uśmiecham się do siebie trochę tajemniczy Znów pytasz o czym myślę, odpowiadam że o niczym
hej hej na pierwszy rzut oka hej hej nie widać, że kocham hej hej na pierwszy rzut oka Nie widać, że cię kocham