Z Genui do Rzymu, droga wiodła morzem. W ładowni muszkiety, złoto oraz noże. Trzystu nagich galerników rytmicznie w mozole Pracowało w pocie wiosłami na dole.
Barbarossa, Barbarossa! Kocha ciebie piekło, Boją się niebiosa.
Mgła spowiła statek, gdy szło do świtania. A więc nikt nie odkrył, że ktoś ich dogania. Wystarczyła krótka chwila - mistrzowski abordaż, Wszystkich w pień wycięła ta piracka horda.
Rudobrody rzuca rozkazy od steru: "Wyrzucić za burtę martwych oficerów. Chrześcijanom w końcu dzisiaj utarliśmy nosa. Jutro świat się dowie kto to Barbarossa!".