Idziemy razem przez park, trzymamy za ręce Oddycham dzięki Niej bo jest dla mnie tlenem Upajam się bez końca ponieważ nie znam granic Jest dla mnie wszystkim, świat dziś mógłby się zawalić Do końca swych dni i byłbym wtedy szczęśliwy Gdybyś był na mym miejscu to byś się nie dziwił Wystarczy spojrzeć w te oczy, zanurzyć na dłużej I widzieć tylko Tą jedyną i myśleć o Niej jak o cudzie Odrzucić świat złudzeń, życie to nie iluzja I chociaż czasem nie wiem czy ta myśl jest słuszna I gdy patrzyłem na ten uśmiech i ciężko było wierzyć Że to życie a nie sen a na prawdzie mi zależy I ciągle czuje Jej zapach co unosi się w powietrzu Bliskość Jej ciała, a może to był tylko sen To nie był sen... Ta piękna istota... I Kotku... Nadal Kocham...
To co dajesz mi Płynie w mojej krwi Wszystkie szare dni Zmieniasz właśnie Ty W moim życiu chwile te Zapisane gdzieś Nielegalne jest Kochać tak jak ja Kocham Ciebie...
Moment w którym Ty patrzysz w oczy mi W moim sercu tkwi nieprzerwany rytm Który jest wrogiem łez daje szczęście mi Wśród miliona dni mam nadzieję w nim Niezniszczalny most który wiedzie wprost Na beztroski los, pięknych marzeń stos Który dziś daje mi możliwość trwania w tym Co buduje mnie i wypełnia bieg
Gdy patrzę na Ciebie, czuje klimat Nie wytrzymuje tępa, znów strzelam do nieba I w nim wciąż szukasz szczęścia Chcę mieć tutaj Ciebie bo jesteś tak piękna Pożerasz mnie wzrokiem, pożerasz mnie w nerwach I chyba już wiem jak Ciebie w końcu wyrwe Tak się patrzysz na mnie że chyba to i Ty wiesz Że chyba to i Ty wiesz...
Bo przy Tobie dziś Chcę tak ciągle iść W tą nieznaną mi Drogę w której Ty Nieustannie wspierasz mnie Nadajesz życiu cel Do którego tak Bez ustanku dążyć chce...